„Lajki” na Facebooku wyjawią Twoją osobowość, inteligencję, wyznanie, płeć i „inne sprawy”…

Animacja z fragmentu filmu "Matrix"

Kinematograf ze Smithem. Animacja z fragmentu filmu „Matrix”

Właśnie chodzi o te „inne sprawy”, które większość chce zachować wyłącznie dla siebie.  Wydawałoby się, że przeglądając strony w Internecie jesteśmy bezpieczni, że ujawniamy wyłącznie to, co chcemy. Niestety jest inaczej. Za każdym portalem, Facebookiem czy Twitterem czają się niewidzialni agenci, jak w filmie „Matrix” zwielokrotniony Smith, przed którym nie ma ucieczki.

Klikając na Facebookowe „Lubię to” ujawniamy wszystko to, czym nie chlelibyśmy się dzielić z innymi. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Cambridge w Wielkiej Brytanii pokazują, że za każdym „Lajkiem” kryją się informacje osobowe – żeby tylko osobowe, także te „ciężarowe”.

Facebook_LikesNa podstawie kliknięć „Lubię to” z bardzo dużym prawdopodobieństwem inni mogą określić Twoje pochodzenie etniczne, wyznanie, nałogi (papierosy, alkohol, narkotyki), wiek, płeć, stan cywilny (w związku lub nie), poglądy polityczne, orientację seksualną, także wykształcenie, inteligencję, zawód itd., itp. Nawet to, czy rodzice klikającego na „lajka” internauty rozwiedli się.

Do określania prawdopodobieństwa naukowcy z Cambridge wykorzystali metody statystyczne. Bazą do obliczeń były badania na wybranej grupie ponad 58 tysięcy internautów z USA. Prawdopodobieństwo trafnego określenia poszczególnych cech osobowościowych wynosi: płeć – 93%; orientacja seksualna kobiet – 75%, mężczyzn – 88%; poglądy polityczne – 85%; wyznanie – 82%; pochodzenie etniczne – 95%; używki ( w zależności, czym się kto „szprycuje”) – od 65 do 73%.

Na pewno prawdopodobieństwo trafności zwiększy się przy zastosowaniu większej skali – nie 58 tysięcy internautów, ale milionów, może miliardów. Takimi danymi dysponują dostawcy internetu, osoby mające wgląd w bazy danych Facebooka, Google’a lub innych wyszukiwarek, administratorzy popularnych serwisów internetowych, banki (płatności internetowe), a przez te instytucje także agendy rządowe. Mało tego, właściwie każdy, kto dysponuje odpowiednim oprogramowaniem i komputerami o dużej mocy obliczeniowej sam może określać cechy osobowościowe innych użytkowników Facebooka. „Lajki” są powszechnie dostępne.

Więcej na ten temat na stronie National Academy of Sciences of The United States of America.

Marc Faber – Giełdy w USA osiągnęły szczyt

Marc Faber

Marc Faber

Marc Faber – wydawca biuletynu „Gloom Boom & Doom Report” uważa, że giełdy w Ameryce osiągnęły średnioterminowy szczyt i nadchodzi korekta. Jego zdaniem indeks S&P 500 osiągnął poziom 1530 punktów i tego poziomu indeks może nie pobić przez dłuższy czas.

– „Nie sądzę, że rynki są aż tak bardzo wykupione, jak to było w 1987 roku, dlatego nie uważam, że nastąpi krach na giełdzie. Jednak, obecnie może nastąpić odbicie na obligacjach, które są ekstremalnie wyprzedane” – powiedział Faber w amerykańskiej stacji TV CNBC.

Zdaniem szwajcarskiego inwestora, kiedy wszyscy mówią: „sprzedawaj obligacje, kupuj akcje” – oznacza to, że pozytywny sentyment do wzrostów na giełdach jest „przesadny”. Należy postępować bardzo ostrożnie, kiedy wszyscy myślą podobnie.

Cały wywiad z Markiem Faberem w CNBC 

Poznaj Wielkiego Brata. On już CIEBIE zna. Program, który szpieguje smartfony i media społecznościowe

Program szpiegujący Riot. Wystarczy wpisać kogo chce się szpiegować

Interfejs Programu szpiegującego Riot. Wystarczy wpisać do przegladarki, kogo chce się szpiegować

Raytheon – amerykańska firma zbrojeniowa opracowała „software”, które potrafi namierzać dowolne osoby, śledzić ich ruchy, obserwować zachowania, przyzwyczajenia i „wydobyć” powiązania z innymi ludźmi. Na tej podstawie program szpiegujący jest w stanie prognozować przyszłe zachowania osób poddanych inwigilacji.

Program Riot - graficzne przedstawienie przemieszczania się inwiligowanego

Program Riot – graficzne przedstawienie przemieszczania się inwigilowanego

Program „Riot” (Rapid Information Overlay Technology) potrafi śledzić smartfony dowolnych użytkowników wykorzystując geolokalizację i mapy Googla. Zdjęcia zrobione smartfonem i zamieszczone wprost z telefonu na jednym z kanałów społecznościowych – Twitter, Facebook czy Foursquare – zawierają w kodzie informacje o lokalizacji (długość i szerokość geograficzną). Wykorzystując dane o położeniu „Riot” jest w stanie prześledzić przemieszczanie się użytkownika telefonu.

Program Riot graficznie wyświetla powiązania na Twitterze z nr telefonów

Program Riot graficznie wyświetla powiązania na Twitterze wraz z nr telefonów

Dzięki temu całe życie prywatne i zawodowe danej osoby jest „dostępne” dla szpiegujących. Mogą oni dokładnie zebrać szczegółowe informacje: co inwigilowany robi na co dzień, jakie ma zwyczaje, nawet jak wygląda, z kim się spotyka, jakie miejsca odwiedza. Program jest tak skonstruowany, że dane z przeszłości potrafi przełożyć na prawdopodobieństwo przyszłych zdarzeń i zachowań szpiegowanego właściciela smartfonu.

Więcej na ten temat -> The Independent

„Insiderzy” w USA sprzedają akcje firm, w których pracują

Kotek„Indsiderzy”-  kierownicy przedsiębiorstw notowanych na giełdzie w Nowym Jorku (NYSE) masowo sprzedają akcje.  Opublikowany w piątek indeks Vickers Weekly Insider Report pokazuje relację 9.2 : 1. Oznacza to, że „insiderzy” na każde 9 akcji, które sprzedali, kupili tylko jedną.

Ostatnim razem, kiedy „insiderzy” tak agresywnie sprzedawali akcje indeksy amerykańskie spadły ok. 20%. Było to pod koniec lipca 2011 roku.

Jednak, „insiderzy” nie zawsze maja rację. W połowie grudnia Vickers Weekly Insider Report wskazywał, że relacja sprzedających do kupujących wynosiła 6.67 do 1. Potem relacja ta zwiększyła się nawet  do 8,8 do 1. Od tamtego czasu indeksy w USA wspięły się na nowe szczyty prawie czteroletniej hossy. Grudniowe wskazania okazały się nieprawdziwe.

Equity Put Call ratio 05-02-2013Podobnie „fałszywy” kierunek pokazywał indeks Equity Put/Call Ratio. Indeks ten wskazuje zachowanie inwestorów, którzy grają na opcjach amerykańskich spółek. Od początku roku wyraźnie widać, że inwestorzy opcyjni w większości grali na spadki. Tymczasem indeksy cały czas rosły. Doświadczeni inwestorzy wiedzą, że nie ma doskonałych wskaźników i metod giełdowych. Ryzyko musi być wkalkulowane w inwestycje. Czy i tym razem wskazanie na spadki okaże się fałszywe?

W. Brytania największym partnerem gospodarczym Niemiec

BP

Photo: Wikimedia Commons

Pojawiające się w mediach wypowiedzi Brytyjczyków o chęci wystąpieniu z Unii Europejskiej zaczynają powoli „blednąć”. Ostatnie dane statystyczne opublikowane przez Bundsbank wskazują, że Wielka Brytania jest największym światowym partnerem Niemiec w przepływie towarów i usług.

KB

Takie sztuczki nie ze mną, Brunner. Zapominasz, z kim mówisz. Albo gadaj, o co ci chodzi, albo nie zawracaj mi głowy!

Dane za 9 miesięcy 2012 roku pokazują, że obroty obu państw w handlu zagranicznym przekroczyły 153 miliardy euro. Pierwszy raz w dziejach Niemcy i Zjednoczone Królestwo łączą tak bliskie więzi gospodarcze. Francja – dotychczasowy największy partner Niemiec zostaje w tyle ze 150 mld euro obrotu.

Opublikowane przez Niemców dane mogą być niepokojące dla pozostałych państw strefy euro. Obroty gospodarcze Niemiec z pozostałymi członkami bloku spadły z 42% w 2011 roku do zaledwie 37% w roku ubiegłym. Wyraźnie widać, że Niemcy gospodarczo „odsuwają się” od strefy euro w kierunku bardziej globalnej ekonomii.

Więcej na ten temat -> The Telegraph

FED może zakończyć QE jeszcze w tym roku

Ben Bernanke - szef FED

Ben Bernanke – szef FED

Opublikowane dzisiaj zapiski z ostatniego (grudniowego) posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej USA wskazują, że duża część członków tej komisji opowiada się za zakończeniem poluzowania ilościowego nawet jeszcze przed grudniem tego roku. Jest to zadziwiająca zmiana nastawienia członków najwyższych władz Banku Rezerwy Federalnej USA. Do tej pory szef FED, Ben Bernanke wypowiadał się, że QE może trwać nawet do 2015 roku.

Po publikacji zapisków FOMC, Dow Jones Industral Average zaczął gwałtownie spadać, przechodząc na terytorium spadkowe w stosunku do wczorajszego zamknięcia.

Emigracja do Kanady? Najłatwiej przez Wielką Brytanię

Rząd Kanady namawia Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, aby opuścili Wyspy i rozpoczęli nowe życie właśnie w Kanadzie.

W Kanadzie brakuje pracowników w ponad 200 zawodach. Najbardziej poszukiwani to doświadczeni i wykwalifikowani pracownicy w sektorze budowlanym i transportowym. Kanadyjczycy adresują swoje zainteresowanie do Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii ze względu na znajomość języka – skoro mieszkają w UK łatwiej im będzie zaadoptować się i zintegrować ze społeczeństwem kanadyjskim niż Polakom bezpośrednio z Polski.

W przyszłym roku rząd Kanady planuje zorganizować dla Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii rodzaj targów, w trakcie których będą pokazywane zalety życia i pracy w Kanadzie. Targi mają odbyć się w Manchesterze.

Więcej na ten temat – The Independent

Niemieckie złoto ma wrócić do Frankfurtu. Przygotowania do reaktywacji marki?

Niemcy mają 3396 ton złota – to największe w świecie (zaraz po USA – ponad 8 tysięcy) rezerwy państwowe w tym kruszcu. Większość złota znajduje się w sejfach Londynu, Paryża i Banku Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych. W ten sposób rząd Republiki Federalnej zabezpieczał bogactwo kraju przed zagarnięciem złota na wypadek wybuchu konfliktu zbrojnego w czasie „zimnej wojny”.  Teraz w Niemczech trwają dyskusje na temat powrotu złota. Niedawno władze Niemiec zdecydowały, że w ciągu kilku lat część złota ma powrócić do Frankfurtu – oficjalnie – aby sprawdzić, czy rzeczywiście złoto nadal jest wysokiej próby i nikt nie porobił żadnych „tricków”.

Jednak, co taka decyzja Niemców mówi nam o kondycji światowej gospodarki? – zastanawia sie Mathiew Lynn – brytyjski korespondent amerykańskiego portalu MarketWatch.

Wg Lynna, Niemcy są coraz bardziej sceptycznie nastawieni do wspólnej waluty, bo co innego może oznaczać skarbiec we Frankfurcie wypełniony po brzegi złotem, jeśli nie zabezpieczenie dla nowej, „własnej” waluty? – pyta Lynn. Co się stanie, jeśli w ciągu jednej nocy strefa euro rozpadnie się w sposób nagły i chaotyczny, a poszczególne kraje Europy zechcą powrócić do walut narodowych? Dla rynków finansowych wartość „nowych” walut będzie wyznaczona przez ilość złota w narodowym skarbcu. Zdaniem brytyjskiego dziennikarza, Niemcy szykują się właśnie na taką ewentualność, jeśli sprawy w Europie obiorą zły kierunek.

Merkel – kryzys potrwa jeszcze najmniej 5 lat

Deutsch: Poträtfoto von Angela Merkel (CDU), d...

Deutsch: Poträtfoto von Angela Merkel (CDU), deutsche Bundeskanzlerin. Vor ihrer Rede am 17.02.2011 im Congress Center Hamburg. Français : Portrait d’Angela Merkel (CDU), la chancelière Allemande. Photographiée le 17 février 2011 au Congress Center Hamburg. (Photo credit: Wikipedia)

„Ktokolwiek myśli, że kryzys minie w ciągu dwóch, trzech lat jest w błędzie” – stwierdziła kanclerz Angela Merkel w sobotę na spotkaniu z lokalnymi działaczami Partii Chrześcijańskich Demokratów w Sternberg. Dodała, że Europa potrzebuje przynajmniej 5 lat, aby przezwyciężyć kryzys. Do tego niezbędny jest rygor oraz „odrobina surowości”,  aby przekonać świat, że warto inwestować na Starym Kontynencie.

Żródło – The Telegraph

Huragan „Sandy” vs. Goldman Sachs

Najwyższy budynek w New Jersey to wieżowiec Goldmana. Pracuje w nim ok. 4000 osób. Jednak nie ma w nim traderów, którzy transakcje giełdowe zawierają w siedzibie głównej banku na Manhattanie – tam też stan zagrożenia. Budynek usytuowany jest niedaleko nabrzeża. Większe fale wywołane huraganem mogą przelać się ponad metalowe umocnienia . Jeśli do tego dojdzie, woda dopłynie do budynku. Wieżowiec został otoczony „umocnieniami” z worków z piaskiem. Zabezpieczono też wejścia do budynku.

Więcej zdjęć na stronie Businessinsider.com

Pytanie zasadnicze: kto będzie „szarpał” rynkami? Czy i we wtorek znowu mała zmienność na światowych rynkach finansowych?

Huragan „Sandy” zaatakuje Nowy Jork. Giełdy otwarte w poniedziałek.

Autor zdjęcia – Daniel Schwen. Licencja – Creative Commons, Wikimedia.

Władze Nowego Jorku mają nadzieję, że w poniedziałek większość ludzi pozostanie w domu. Burmistrz Michael Bloomberg nakazał ewakuację 375 tysięcy osób z części miasta najbardziej zagrożonego konsekwencjami uderzenia huraganu.

W niedzielę o godz. 7 wieczorem zostaną zamknięte stacje metra. Największe banki inwestycyjne będą jednak prowadzić działalność operacyjną. Niektóre firmy brokerskie i fundusze inwestycyjne umieściły już w piątek część swoich pracowników w wynajętych pokojach hotelowych na Manhatanie. Chcą mieć pewność, że najważniejsi pracownicy stawią się w pracy w poniedziałek rano –  czyli „business is business no matter what”. Firmy związane z giełdą, bankowością, ubezpieczeniami – szeroko rozumianą działalnością finansową –  zatrudniają około 10% wszystkich pracowników w New York City.

Pytanie, czy uderzenie żywiołu będzie mocne jako huragan, czy tez słabsze, czyli sztorm. Zagrożone są stany od Virginii do Massachusetts. Wiatr utrzymuje siłę do 120 km/h. Wg szacunków tamtejszych służb meteorologicznych, straty mogą wynieść nawet $18 mld dolarów.

Elementy paniki wśród ludności. Amerykanie wykupują żywność z supermarketów. W niektórych sklepach zostały tylko puste półki.

Zobacz zdjęcia na stronie Wall Street Journal Link    

Fundusze hedgingowe kupują długi Grecji – kontrakty na obligacje.

Niektóre działania grożą utratą kończyn

Od kilku miesięcy spadają stopy zwrotu z kapitału zainwestowanego w greckie obligacje. Fundusze hedgingowe grają na spadki ich rentowności, zarabiając jednocześnie na kontraktach tychże obligacji. Najwyraźniej analitycy tych funduszy doszli do wniosku, że nawet jeśli Grecja dobrowolnie wystąpi ze strefy euro lub zostanie z niej „wypchnięcie”, to i tak opłaca się podjąć ryzyko inwestycyjne – donosi Wall Street Journal

Rentowność obligacji z datą zapadalności w 2023 roku waha się w granicach 16-17%. Tylko w październiku obligacje te spadły aż o 3%. Niemniej, inwestycja w greckie obligacje jest bardzo ryzykowna, ale właśnie tylko podjęcie dużego ryzyka może przynieść bardzo wysoką stopę zwrotu z inwestycji (lub stratę) – argumentują „hedgefunderzy”.

Grecki dług to około 300 mld euro, z tego tylko 20% znajduje się w rękach prywatnych. Resztę wierzytelności „posiadają”: ECB, MFW oraz rządy państw strefy euro, które udzieliły Grecji wsparcia finansowego.

Giełdy mocno w dół. 19 października 1987 – krach na giełdzie w Nowym Jorku

Duże spadki na giełdzie w Warszawie. WIG20 stracił 2%. Mocno zostały przecenione PKNOrlen (-5%) oraz KGHM (-4%). Strategia z poprzednich dni, aby zająć pozycję na spadki na FW20 okazała się bardzo trafiona. W poniedziałek prawdopodobnie nastąpi otwarcie kontraktów luką w dół.

Dużymi spadkami zakończyli sesję Amerykanie. DJIA stracił 205 punktów – czyli jest na minusie 1,52%. S&P 500 jeszcze więcej – na minusie 1,66%, a NASDAQ ponad 2%. W ten sposób giełdy w USA uczciły niechlubną 25 rocznicę krachu na giełdzie z 19 października 1987 roku.Tego dnia Dow Jones Industrial Average spadł ponad 22,6% – największa dzienna strata od załamania na giełdach w 1929 roku. Jednak, mimo tak dużych spadków, wkrótce nastąpiło odbicie na rynkach i DJIA zakończył rok 1987 na plusach. Jak podkreślają tradarzy i inwestorzy, którzy pamiętają rok 1987 – załamanie z 19 października było doskonałą okazją do zakupów mocno przecenionych papierów wartościowych.

7 lat temu, matematycy (Xavier Gabaix, H. Eugene Stanley; Parameswaran Gopikrishnan, Vasiliki Plerou) zajmujący się dużymi fluktuacjami na rynkach finansowych opracowali formuły prawdopodobieństwa wielkich dziennych spadków na giełdach. Link. Institutional Investors and Stock Market Volatility Teoretycznie, dzienne spadki na giełdzie powyżej 20% zdarzają się średnio co 104 lata. Jednak – podkreślają, że to tylko prawdopodobieństwo. W praktyce, krach na giełdzie może zdarzyć się w każdym momencie i na każdym rynku, a w perspektywie długoterminowej jest nieunikniony. Dzieje się tak wtedy, kiedy kilku dużych inwestorów, którzy dominują na danym instrumencie finansowym, czy na giełdzie gwałtownie sprzedają akcje. Wtedy następuje załamanie. Inwestorzy powinni być zawsze przygotowani na taką ewentualność i zabezpieczać swoje pozycje. Niestety, większość tego nie robi. Niezabezpieczone inwestycje kończą się często bardzo dużymi stratami.

S&P 1575 w przyszłym roku – twierdzi Goldman Sachs

Zdaniem analityków z banku inwestycyjnego Goldman Sachs, indeks S&P 500 może pobić w 2013 rekord cenowy 1565 punktów osiągnięty 9 września 2007 roku. Podobnego zdania są analitycy z innych największych amerykańskich banków: Citygroup i Bank of America. W tym roku indeks ten wzrósł już 14%.

W ciągu weekendu na portalach amerykańskich i blogosferze nastąpiła zmiana nastawienia co do kierunku giełd z negatywnej na pozytywną. Jeszcze kilka dni temu było pełno tekstów o trwającej korekcie, która może znieść w dół indeksy amerykańskie aż o 20%. Teraz – niespodziewany optymizm.

Trwa sezon wyników kwartalnych w USA. W poniedziałek bardzo dobrymi wynikami pochwalił się bank Citygroup. Dzisiaj raporty publikują m.in.: (przed otwarciem giełdy w USA) UnitedHealth Group, Goldman Sachs, Coca Cola, Johnson & Johnson, (po zamknięciu) IBM, Intel. Jeszcze we wrześniu Wall Street znacząco obniżyła oczekiwania co do zysków spółek za III kwartał, tak więc jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że raporty będą znacznie lepsze niż prognozy. W poniedziałek Citygroup „zaskoczył” bardzo pozytywnie dużymi zyskami. Akcje podrożały ponad 5%. Dzisiaj może być podobnie. Niemniej spółki technologiczne (Intel, IBM) mogą rzeczywiście opublikować słabe wyniki.

Z moich obliczeń wynika, że dzisiaj lub w środę może wystąpić przecena poniedziałkowych (i ewentualnie dzisiejszych) wzrostów na kontraktach S&P 500.
Strategia na FW20: zająć krótką pozycję jak najwyżej to będzie możliwe i liczyć na krótkoterminowe spadki.

Bessa przyjdzie we wtorek. Fatum czy przypadek?

9 października jest znaczącą datą w historii giełd amerykańskich. Właśnie 9 października 2002 roku zaczęła się hossa, która trwała aż do 2007 roku. A kiedy się zakończyła ta pięcioletnia hossa? Także 9 października 2007. Tego dnia S&P500 osiągnął  najwyższe ceny w historii tego indeksu. To nie koniec statystycznej wyliczanki z datami. I tak: 5 stycznia zaczęła się hossa lat 1949-53,  także tego dnia roku „narodziła” się hossa lat 1957-60. Inna znacząca data to 28 kwietnia. Tego dnia zaczęła się hossa lat 42-46 oraz bessa lat 1970-71. Fatum czy przypadek?  O innych „koincydencjach” związanych z datami można przeczytać w artykule Marka Hulberta Bear market may begin Tuesday.

Statystycznie IV kwartał wzrostowy

Badając wstecz zachowanie indeksu DJIA sięgając zakresem do końca XIX wieku, kiedy indeks ten był tworzony, ostatnie trzy miesiące roku przynoszą średnio wzrosty 2,7% w porównaniu do 1,6% w innych kwartałach roku. Ponadto,  z badań wynika, że IV kwartał w roku wyborów prezydenckich w USA wcale nie musi być lepszy od poprzednich kwartałów. Można o tym poczytać w artykule Marka Hulberta Stocks should rise in 4th quarter if history holds.

Październik – większa zmienność i dywergencje

Październik to początek dobrego okresu dla akcji. Statystycznie, każdego roku w większości przypadków w tym miesiącu rynki zmierzają w kierunku wyższych wartości cenowych. Jednak, zwiększa się też zmienność i powstają dywergencje, które dla inwestorów są często bardzo mylącymi i narażającymi na duże straty ruchami cenowymi. Na przykład DJIA zakończył w poniedziałek sesję na plusach, ale VIX (indeks strachu) wzrósł znacząco, wskazując na cofnięcie na rynkach akcyjnych. We wtorek z kolei sytuacja jest odwrotna. DJIA zakończył sesję spadkami (-0,24%), natomiast VIX także spadł 3,7% (o podobną wartość procentową, o którą wzrósł dnia poprzedniego). W takich warunkach bardzo trudno trafnie określać kierunek rynku. Tak może być do końca miesiąca, kiedy duże wzrosty/spadki początkowe zmieniają się we wzrosty/spadki pod koniec sesji. Wydaje, że WIG20 też będzie podlegał takim fluktuacjom cenowym. Tak było we wtorek, kiedy wszystko wskazywało na kontynuację początkowych wzrostów. Jednak wystąpiło cofnięcie rynku i sesja zakończyła się na zerze, a kontrakty FW20 odnotowały stratę 0,16%.

O sezonowej zmienności w październiku można poczytać w artykule Marka Hulberta Get ready for a roller-coaster ride

Zdradzona Hiszpania

W czwartek prawdopodobnie zadziałał efekt „windows dressing”. Bardzo złe dane makro w USA m.in. rewizja PKB Stanów za II kwartał z 2% do 1,3% nie skłoniły dużych inwestorów do sprzedawania akcji. Rynki rosły także w Europie. WIG20 „cudofixingiem” zamknął sesję na poziomie 2375 (0,8%). Dzisiaj koniec miesiąca i koniec kwartału. Duże prawdopodobieństwo, że indeksy będą „wyciągane”, aby menadżerowie funduszy inwestycyjnych mogli skasować duże bonusy chwaląc się przed klientami dużymi stopami zwrotu z kapitału. Niemniej, z moich wyliczeń wynika, że jeśli nie w piątek, to na najbliższych sesjach (prawdopodobnie w poniedziałek) korekta spadkowa może być kontynuowana w kierunku 1400-1395 na kontraktach S&P 500.

Strategia: po wybiciu w górę na FW20 zająć jak tylko to będzie możliwe najwyżej krótką pozycję. Dlaczego? Sprawy komplikują się w Hiszpanii. Powraca kryzys europejski z pełną mocą.

Trwa konflikt między Hiszpanią właśnie a Niemcami, Holandią i Finlandią. Kraje te nie zgadzają się, aby przyznane w czerwcu 100 mld euro dla hiszpańskich banków zostało „zaksięgowane” poza długiem narodowym Hiszpanii. Premier Rajoy zgodził się poprosić o pomoc finansową pod warunkiem, że do końca 2012 strefa euro opracuje wspólny mechanizm regulujący banki. Niemcy i inne kraje sprzeciwiają się. Całe 100 mld euro na pokrycie strat hiszpańskich banków przejdzie na dług wszystkich Hiszpanów, zamiast być wspólnym długiem państw strefy euro i ECB.  Brytyjski  The Telegraph donosi o zdradzie Hiszpanii przez Niemcy, Holandię i Finlandię. Solidarność unijna w Europie jest fikcją.

Dodatkowo, Baskowie i Katalonia buntują się. Chcą ogłosić niepodległość od Królestwa Hiszpanii. Znowu na ostrzu noża stoi integracja nie tylko strefy euro, ale też całej Unii Europejskiej. Sentyment na rynkach może przybrać wkrótce bardzo negatywne kształty na wykresach giełdowych. Nie wiem czy dzisiaj, bo „windows dressing” może być kontynuowany, ale wkrótce szykuje się kontynuacja korekty.

QE3 to za mało. Czy będzie QE3,5?

Na portalach amerykańskich publicyści wskazują, że prawdopodobnie Bank Rezerw Federalnych uruchomi dodatkową rundę poluzowania ilościowego, nazywanego „QE3,5”. Szef FED-u Ben Bernanke ogłaszając QE3 wskazał, że jest możliwe uruchomienie dodatkowych działań, jeśli na rynku pracy nie nastąpi znacząca poprawa. Charles Evans, szef oddziału FED w Chicago powiedział dzisiaj, że popiera dodatkowy skup obligacji ponad te ogłoszone w QE3 ($40 mld). Zwłaszcza, że z końcem roku kończy się „operacja twist”.

o tym można poczytać na portalu MarketWatch – QE 3.5 seen in December

Wygląda na to, że wysłali Evansa do mediów z „dobrym słowem” dla rynków, aby uspokoić nastroje inwestorów w Ameryce. Dzisiaj kolejny dzień większych spadków na indeksach w USA i na giełdach światowych.

GOOGLE – nowe szczyty ponownie

Wczoraj ceny akcji Google osiągnęły rekord wszechczasów. Dzisiaj rajd wzrostowy jest kontynuowany. Akcje GOOGLE’a rosną ponad 1,5% (GOOG $759). Dzisiejszy szczyt to $764,89. Akcje wzrosły po wczorajszej notatce do klientów jednego z analityków Citygroup, Marka Mahaneya, który uważa, że cena docelowa dla Google’a w ciągu nastepnych 12 miesięcy może wynosić $850.

DOW Transportation: prawdziwe znaczenie słabości indeksu

Znacząca słabość indeksu spółek transportowych na tle DJIA i S&P 500 to wg zwolenników teorii Dow’a znak słabości całej gospodarki w USA i zapowiedź spadków wszystkich indeksów: ale czy na pewno? – pyta Mark Hulbert, publicysta portalu MarketWatch.

Wg Hulberta dane statystyczne za ostatnie 30 lat wskazują, że Dow Transportation nie jest wiodącym wskaźnikiem dotyczącym całego rynku, jak wielu uważa. Jest to zmiana nastawienia Hulberta w stosunku do odczytywania wskazań tego indeksu. W poprzednim artykule Hulbert wskazywał na słabość Dow Transportowego jako zapowiedź słabości całego rynku giełdowego w USA. Hulbert ze swoją kontrariańską postawą zauważył, że większość analityków wskazuje na słabość DT, a wg kontrarian większość nie ma racji. Jak powiedział Humphrey Niell – ojciec analizy kontrariańskiej: „Kiedy wszyscy myślą podobnie, prawdopodobnie nie mają racji”.

Z badań statystycznych szukających korelacji między szerokim rynkiem (Wilshire 500 Total Return index) a Dow Transportowym, Hulbert wyciągnął wnioski, że od 1979 roku taka korelacja jest często odwrotna. Nie oznacza to jednak, że nie należy brać pod uwagę słabości spółek transportowych, skoro odzwierciedlają one aktywność przewozu towarów i surowców. Niemniej, znaczące osłabienie DT vs DJIA i innych indeksów w Ameryce nie musi wcale oznaczać zapaści na szerokim rynku, czy krachu na giełdzie.

Na półtorej godziny przed zamknięciem giełd w Ameryce Dow Transportation jest 0,25% na plusie. Zobaczymy jak wypadnie na zamknięciu.

Cały tekst Hulberta tutaj – True meaning of Dow transports’ weakness

QE3, QE4…QEn…..QE forever

FED może rozszerzyć QE3 poprzez skup dodatkowych papierów wartościowych oprócz tych powiązanych z kredytami hipotecznymi – oznajmił szef regionalnego oddziału FED w San Francisco, John Willimas. Wspomniał też, że jest możliwe przedłużenie operacji twist na przyszły rok.

o tym czytaj na portalu Marketwatch – http://www.marketwatch.com/story/fed-williams-qe3-asset-purchases-may-be-expanded-2012-09-24

Wg mnie, taka wypowiedź jest silną ingerencją w rynki finansowe i może sprawić, że prognozy wynikające z analizy technicznej i przepływów gotówkowych na rynkach finansowych  mogą się nie sprawdzić. Zwiększa się prawdopodobieństwo wzrostów na kontraktach amerykańskich we wtorek. Na razie podtrzymuję moją prognozę.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy sypie pieniędzmi jak konfetti

Bundesbank skarcił Międzynarodowy Fundusz Walutowy za wykraczanie poza swój prawny i instytucjonalny mandat funduszu regulującego płynność na rynkach finansowych i przekształcił się w bank, który nie panuje nad ryzykiem. Atak centralnego banku Niemiec na MFW nastąpił po tym, jak szefowa funduszu Christine Lagarrde stwierdziła, że dotychczasowe działania banków centralnych USA, strefy euro i Japonii są niewystarczające i zaapelowała o zwiększenie środków w celu ochrony światowej gospodarki przed zapaścią. Dyplomaci Unii Europejskiej deliberują jak za pomocą dźwigni finansowej zwiększyć wartość Europejskiego Funduszu Stabilizacyjnego z 500 milionów euro do 2 miliardów. Politycy w Niemczech prawdopodobnie są skłonni zwiększyć kwoty pomocowe, ale Bundesbank stanowczo się sprzeciwia.

cała historia w The Telegraph –  http://www.telegraph.co.uk/finance/financialcrisis/9563849/Bundesbank-castigates-IMF-for-saving-Europe.html

Whisky Giełda Czarne Złoto

Jak Mr. Perkins stracił ponad 9 milionów dolarów w półtorej godziny donosi The Telegraph

Steve Perkins (lat 34), makler w jednej z firm brokerskich w londyńskim City operując ze swojego laptopa zakupił o 2 w nocy 7 milionów baryłek ropy crude wartości ponad 520 mln dolarów podnosząc ceny „czarnego złota” na ośmiomiesięczne szczyty. Akcja miała miejsce 30 lipca ub.r. Dopiero nad ranem zdał sobie sprawę, co zrobił. Brytyjski regulator finansowy wszczął śledztwo. Okazało się, że Perkins handlował kontraktami na ropę crude w stanie silnego upojenia alkoholowego. Zwolniony z pracy dostał 75 tysięcy funtów kary (zmniejszonej ze 150 tys.) oraz zakaz zajmowania się rynkami finansowymi i towarowymi przez 5 lat.

cała historia tutaj – http://www.telegraph.co.uk/finance/newsbysector/energy/oilandgas/7862246/How-a-broker-spent-520m-in-a-drunken-stupor-and-moved-the-global-oil-price.html

Traderzy spodziewaja się nowych rekordów na S&P 500

Gracze na opcjach w Ameryce obstawiają nowe rekordy na indeksie S&P 500 – donosi Wall Street Journal – link – http://blogs.wsj.com/marketbeat/2012/09/24/traders-look-toward-sp-500-records/

Traderzy opcyjni zaczęli tydzień z kombinacją długich i krótkich pozycji na funduszu SDPR S&P 500, który odwzorowuje zachowanie się indeksu. Dokonywane są duże transakcje na opcjach w obu kierunkach: puts – ale powyżej SPY $140 i calls – SPY powyżej $154.  Zdaniem Steve’a Claussena z firmy brokerskiej OptionHouse, wygląda to na wyraźne obstawianie przez tych traderów, że na rynku będą kontynuowane wzrosty. „Jeśli rynek pozostanie na obecnych poziomach –  zarobią pieniądze, ale jeśli pójdzie w górę – zarobią ogromne pieniądze” – twierdzi Steve.